Zmienne szczęście na parkiecie

Zmienne szczęście na parkiecie

Dzisiaj coraz więcej decyduje się na giełdach i chociaż korporacje, instytucje finansowe i całe państwa próbują wpływać na notowania własnych firm, czołowych narodowych spółek i walut, ostatecznie nikt nie ma wpływu na notowania otwarcia i zamknięcia giełd. Oczywiście istnieje wiele sposobów wpływania na rynki, czego w ostatnim czasie najlepszym dowodem było powstanie bardzo niebezpiecznej i kolosalnej w swych rozmiarach bańki spekulacyjnej na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych. Lata doświadczeń zdobytych na rynkach nie wpływają na całkowicie racjonalne osądy i nie jest zagwarantowane, że osoby obserwujące rynki od dekad będą dobrze inwestować swoje środki. Tak samo jak nie jest możliwe, aby każdy profesor i wykładowca ekonomii czy finansów na świecie idealnie odczytywał wszystkie znaki giełdy i lokował własne środki wyłącznie w złote firmy. Umiejętność poruszania się po skomplikowanym świecie giełdowych graczy wymaga mieszanki doświadczenia, wiedzy, obserwacji i odrobiny szczęścia. Jednocześnie widać, że kraje pełne indywidualnych inwestorów są znacznie bardziej rozwinięte w swojej ekonomicznej otwartości. Obywatele chętnie zamiast chować pieniądze do przysłowiowej skarpety, inwestują je w firmy, najlepiej narodowe. W ten sposób przyczyniając się do potężnego wzrostu wartości własnej gospodarki.