Nikogo dzisiaj nie dziwią wyraźne i jaskrawe zależności świata wielkiego biznesu i polityki. Bez współdziałania największych korporacji i banków politycy nawet najbardziej wpływowych gospodarek świata mieliby problem z utrzymaniem odpowiedniego tempa wzrostu. Wystarczy obejrzeć pierwsze z brzegu relacje ze szczytów ekonomicznych świata – najwięcej do powiedzenia w trakcie ich trwania mają wielcy inwestorzy giełdowi oraz politycy – wespół wpływają oni bowiem na kształt prawa oraz realne działania rynku. Finansowo niejedno państwo jest uzależnione od swoich największych firm i dlatego nie można dziwić się, gdy politycy zabiegają mocniej o sukces jednych firm nad innymi. Taki ekonomiczny szowinizm i wspieranie wyłącznie własnego narodowego biznesu stają się coraz popularniejszymi odruchami, szczególnie w dobie recesji. Politycy robią więc wszystko, aby przyciągnąć wielki kapitał na swój teren i zmobilizować przedsiębiorców do otwierania nowych działalności. Media natomiast najwyraźniej eksponują głos zamożnych inwestorów oraz polityków właśnie, świadome tego, że opinia publiczna najchętniej przyjmuje do wiadomości informacje wygłaszane przez osoby z pewnym prestiżem. W świecie wielkich finansów nie ma natomiast prestiżu większego niż bycie prezesem jednej z wielkich spółek lub posiadanie tytułów profesorskich z ekonomii i finansów.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply